Szlakiem Bursztynowym i Skarszewskim

Marzec dobiegał końca, a my z utęsknieniem czekaliśmy na kolejny weekend by móc powłóczyć się trochę po trójmiejskich szlakach. Tym razem wybór padł na pokonanie szlaku bursztynowego oraz części szlaku skarszewskiego, tak by zatoczyć pętle z miejscem startu i powrotu w Kolbudach.

* * *

Wyjeżdżamy wczesnym rankiem do Kolbud, położonych około 15 km na południowy – zachód od Gdańska. Około godziny 7 jesteśmy już na miejscu i rozpoczynamy wędrówkę szlakiem bursztynowym podążając za znakami żółtymi. Szlak szybko wyprowadza nas z centrum miasteczka. Dochodzimy do granic Bielkowskiego Zbiornika Wodnego. Jest to sztuczny zbiornik utworzony w roku 1925 na rzece Raduni.

* * *

Szlak wiedzie wzdłuż brzegu zbiornika od jego północnej i północno – wschodniej strony, a dalej prowadzi nas do Bielkowa. Mijamy tutaj wioskę i skręcamy na prawo gdzie początkowo po betonowych płytach, a później już przyjemniej ścieżyną przez las dochodzimy do Jeziora Goszyńskiego, oznaczonego także na niektórych mapach jako Straszyńskie ( i chyba ta nazwa jest poprawna). Zbiornik został utworzony w roku 1910 również na Raduni i stanowi od roku 1983 ujęcie wody pitnej dla południowych dzielnic Gdańska (źródło: Wikipedia). Dochodzimy do skraju jeziora, po czym szlak gwałtownie skręca na lewo i doprowadza nas szeroką leśną ścieżką do Bąkowa – miejscowości leżącej przy głównej szosie na Gdańsk – Kolbudy.

* * *

W Bąkowie przechodzimy krótki kawałek wciąż za znakami żółtymi wzdłuż szosy po czym na wysokości Rezerwatu Przyrody Bursztynowa Góra wchodzimy w las. Znajduje się tu spory parking leśny wraz z ławeczkami i stołami oraz kawałek dalej, właśnie przy wejściu do rezerwatu kolejne drewniane ławki oraz tablice objaśniające rolę rezerwatu. Na stornie lasów państwowych przeczytać można, że “Rezerwat położony jest w Leśnictwie Bąkowo, gminie Kolbudy. Utworzony został w 1954 r. w celu zachowania walorów naukowych i kulturowych dawnej kopalni bursztynu wraz z wyeksploatowanymi, zarośniętymi w większości już wyrobiskami. Jego powierzchnia wynosi 5,03 ha. Największe wyrobisko ma głębokość 15 m i tworzy kształt odwróconego stożka. W porastającym go drzewostanie dominuje buk. W pobliżu przebiega ścieżka rowerowa łącząca Kiełpino Górne (przez Otomin i Łapino) z Czapielskiem. W Bąkowie na parkingu leśnym przy drodze Orunia – Kolbudy znajduje się tablica informacyjna.”

* * *

My zmierzamy dalej szlakiem żółtym. Idziemy na północ i w końcu dochodzimy do skrzyżowania szlaków zielonego, czarnego i żółtego nieopodal południowego brzegu Jeziora Otomińskiego. Dalej za znakami żółtymi schodzimy do mijescowości Otomin, nad północny brzeg jeziora, do miejsca gdzie końcu się szlak bursztynowy. Samo Jezioro Otomińskie jest jeziorem polodowcowym wytopiskowym. Nad jeziorem, gdzie znajdują się duże, stare dęby – pomniki przyrody, a pod nimi długie ławy do siedzenia, na naszym półmtku, robimy odpoczynek.

* * *

W dalszą drogę ruszamy krótkim odcinkiem szlaku czarnego (Wzgórz Szymbarskich) z powrotem do skrzyżowania szlaków przy północnym brzegu jeziora. Wspinamy się pod górę, a od skrzyżowania znakom czarnym towarzyszą również zielone będące oznakowaniem szlaku skarszewskiego. Podążamy teraz dość monotonnie poprzez kompleks leśny w okolicach Sulmina. Po długim marszu dochodzimy odbijamy na lewo pozostawiając szlak czarny. Idziemy teraz wąską ścieżką nabierając wysokości. W dole mamy Jezioro Łapińskie, a po prawej miejscowość Widlino. Jezioro Łapińskie jest jeziorem rynnowym, a ze szlaku łatwo dostrzec jego podłużny kształt. Schodzimy teraz w dół i szlak wiedzie teraz wschodnim skrajem jeziora. Ścieżka jest bardzo wąska i kręta i co chwilę omijamy konary leżących pod nogami drzew. Do Jeziora wpada Radunia, którą dalej w kierunku Kolbud doprowadza kanał Raduni. Tuż poniżej Jeziora, właśnie na tej rzece założono w 1925 roku elektrownię wodną.

* * *

Przechodzimy dalej wzdłuż kanału Raduni. W końcu skręcamy w lewo i ostatni odcinek szlaku przechodzimy szeroką ścieżką leśną wyprowadzającą nas na obrzeża Kolbud. Szybko lokalizujemy wieżę kościoła, pod którym zostawiliśmy samochód. Wycieczkę kończymy przed 16:00 i usatysfakcjonowani wracamy do Gdańska.