Szlakiem Kaszubskim z Sierakowic do Mirachowa

Weekend, piękna pogoda. Kaszuby. Tym razem postanowiliśmy podjechać do Kartuz, skąd wzieliśmy autobus do Sierakowic. Stamtąd chcieliśmy czerwonym szlakiem udać się przez Kamienicę Królweską i Nową Hutę do Mirachowa. Stąd dwie opcje, albo kontynuować dalej pieszo aż do Kartuz, gdzie zostawiliśmy samochód, albo złapać pekaesa do Kartuz. Ostatecznie opcja dwa wygrała… ale po drodze…

Do Sierakowic dojechaliśmy bez komplikacji, wysiedliśmy w centrum i od razu ruszyliśmy na szlak. Pierwszą część asfaltem przeszliśmy dość szybko, by w końcu znaleść się w Paczewie, skąd skęciliśmy  na północ i teraz już lasem a następnie szutrową drogą szliśmy w kierunku Kamienicy Królewskiej. Za Kamienicą szlak odbija ostro na wschód, wzdłóż północnych brzegów Jeziora Jumno. 

Idziemy granicą lasu, piękną szutrową drogą, cały czas podążając za szlakiem czewonym. 

Wkrótce dochodzimy do południowych brzegów Jeziora Potęgowskiego. Jezioro to jest częścią zespołu jezior północno-zachodniego obszaru Pojezierza Kaszubskiego. Jest to jezioro rynnowe. Przy wschodnim krańcu jeziora znajduje się Rezerwat Przyrody Szczelina Lechicka. Jest to rezerwat leśny utworzony w 1990 roku. Ochronie podlegają lasy bukowe położone nad brzegami jezior Kocenko i Potęgowskiego. Znajdują się tu stanowiska licznych gatunków roślin podlegających ochronie m. in. widłaki, wrońce, bluszcze, mrzanki.

Lasem idziemy dalej, szlak skręca na północ, potem znowu na wschód i południe, maszerujemy teraz wzdłuż południowego brzegu Jeziora Lubogoscz. 

Jezioro jest dystoficznym jeziorem rynnowym. Jego charakterystyczną cechą jest woda o krwistobrunatnym zabarwieniu, zarówno w jeziorze, jak i dopływającym strumieniu. Mimo tej nietypowej barwy, w jeziorze można się kąpać, choć niedostępne brzegi i spora odległość od najbliższego parkingu powodują, że nie jest to często odwiedzane miejsce.

W tak pięknych okolicznościach przyrody postanowiliśmy zrobić sobie porządny odpoczynek i piknik.

Po pikniku maszerujemy dalej mijając po lewej jaskinie podobne do Grot Mirachowskich. Po około 2 km dochodzimy do kolejnego jeziora, Jeziora Kamiennego. Szlak doprowadza nas do jego północnego brzegu, gdzie znajdujemy wspaniały głaz narzutowy, zwany Diabelskim Kamieniem.

Kontynuujemy wycieczkę już poza lasem. Drogą szutrową dochodzimy do Nowej Huty. Stamtąd dalej drogą szutrową mijając pola, pastwiska i pojedyncze gospodarstwa. Naszą uwagę przykuwa krowa wypoczywająca w przedziwnej psiej pozycji.

Dochodzimy w końcu do Mirachowa. Nasze oczy skierowane są na przystanek autobusowy. Jesteśmy już zmęczeni, i mamy nadzieję że uda się szybko złapąć autobus do Kartuz.

 

Jedzie! Jesteśmy uratowani. Czekamy tylko parę minut wsłuchując się w kaszunską mowę kobiety i mężczyzny na przystanku. Brzmi ciekawie, ale nie rozumiemy ani słowa. 

Dojeżdżamy do Kartuz w rytmach discopolo. Jest swojsko i radośnie. To była świetna wycieczka.